|
|
|
|
O Diable i świętym Marcinie |
|
|
O Diable i świętym Marcinie
Pewnego razu diabeł chciał zaofiarować się św. Marcinowi jako jego oparcie i siła. Ukazał się w całej swojej krasie królewskiego majestatu i przemówił w te słowa:
- Marcinie, dziękuję ci za twoja wierność. Chciałbym, abyś wiedział, że i ja jestem ci wierny i że cieszysz się moją bliskością. Możesz na mnie liczyć.
- Kto ty właściwie jesteś? - zapytał Marcin.
- Jestem Jezusem - wykrztusił szatan.
- Gdzie są w takim razie twoje rany? - odparł święty.
- Przychodzę przecież w chwale niebieskiej - tłumaczył diabeł - a tam nie ma przecież żadnych ran.
- Chrystus bez ran nie jest dla mnie Chrystusem! Na Chrystusa który nie ma znaków krzyża, nie mogę liczyć! - wyznał św. Marcin.
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 25 odwiedzający (28 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|