O palmie i kamieniu
Na brzegu oazy rosła młoda palma. Pewnego dnia przechodził tędy człowiek, który miał manię niszczenia. Zobaczywszy małe drzewko, wziął ciężki kamień i położył go w koronie palmy. Potem poszedł dalej.
Palma usiłowała wszystkimi sposobami zrzucić ten ciężar, ale bez skutku. Za mocno siedział w jej koronie. Palma jednak nie myślała się poddać: wbiła mocno korzenie, szła w ziemię coraz głębiej, aby zdobyć oparcie. Tak dotarła do żyły wodnej, skąd czerpała siłę i wzrost. Teraz dopiero poczuła, że rośnie. Wkrótce stała się największą i najpiękniejszą palma w okolicy.
Po latach przechodził tędy znów ten sam człowiek i chciał zobaczyć dzieło swojego zniszczenia. Spodziewał się znaleźć jakieś małe, karłowate drzewko. Wówczas nachyliła się do niego najpiękniejsza palma, pokazała kamień i powiedziała:
- Dziękuję ci człowieku. Twój ciężar uczynił mnie mocną.
|